poniedziałek, 20 lipca 2015

Pierwsza pomoc

Zapisane ciszą
Urywki wspomnień
Szablony listów. 
Wirują spokojnie wokół szyi schodząc niżej
Wokoło nóg spltają się skrawki połamanych szaleństw.
Nie potrzeba wypowiadać takich słów
Bez zmazy słuchania i liczenia do trzydziestu pięciu
Myślę że zdążysz dobiec na ratunek temu, który przecież już zginął.
Jednak nadal tak bardzo potrzebuje pierwszej pomocy. 
Pierwszej i ostatniej.
Tej przypominającej naszą randkę wśród zamglonych powiek i zatrutych dymem serc.

6 komentarzy:

  1. Przepiękny wiersz... Masz ogromny talent do pisania, takie lekkie pióro. Oby tak dalej :)
    Pozdrawiam!
    Kasia z http://rymowanemysli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba, krótkie, ale wszystko co ważne zawarte. Przyjemnie się czyta i widać, że masz duży talent. :)

    Zapraszam do mnie: http://fashionforazmariaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się u Ciebie. Dlatego, że uwielbiam czytać twórczość własną bloggerów. Jak opowiadania - rzadko, bo najczęściej są rozdziałowe, tak wiersze - jak najbardziej. Będę zaglądać częściej. :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com - będzie mi miło, jeśli zajrzysz.

    OdpowiedzUsuń