Zapisane ciszą
Urywki wspomnień
Szablony listów.
Wirują spokojnie wokół szyi schodząc niżej
Wokoło nóg spltają się skrawki połamanych szaleństw.
Nie potrzeba wypowiadać takich słów
Bez zmazy słuchania i liczenia do trzydziestu pięciu
Myślę że zdążysz dobiec na ratunek temu, który przecież już zginął.
Jednak nadal tak bardzo potrzebuje pierwszej pomocy.
Pierwszej i ostatniej.
Tej przypominającej naszą randkę wśród zamglonych powiek i zatrutych dymem serc.
Przepiękny wiersz... Masz ogromny talent do pisania, takie lekkie pióro. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kasia z http://rymowanemysli.blogspot.com/
Dziękuję za komentarz! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, krótkie, ale wszystko co ważne zawarte. Przyjemnie się czyta i widać, że masz duży talent. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://fashionforazmariaa.blogspot.com/
Podoba mi się u Ciebie. Dlatego, że uwielbiam czytać twórczość własną bloggerów. Jak opowiadania - rzadko, bo najczęściej są rozdziałowe, tak wiersze - jak najbardziej. Będę zaglądać częściej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com - będzie mi miło, jeśli zajrzysz.
Dziękuję!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!! :)
OdpowiedzUsuń