W podróży donikąd.
Życie zaprowadziło ją w ten martwy punkt.
W podróży do wnętrza ziemi,
płonącej żywym ogniem.
Mówili o niej wszystko.
Znali jej winę.
Zmieszali ją z błotem
Zmierzyli ją wzrokiem
Kolejny cios.
Zadał, a może oni zadali.
Uczynili z niej obłąkaną
a ona była tylko zagubiona.
W podróży donikąd, zbłądziła.
Tragiczny krzyk wydobył się z jej ust.
Jej włosy jasne lecz zakrwawione.
Lęk, jęk, ból, żal.
Ukryty tak głęboko, że nie może już zaufać.
Zabrała się z drogi, już nie leży.
Dlaczego siedzisz czysta i samotna?
Dokąd idziesz?
Życie zaprowadziło Cię do śmierci.