Niechciani
Nie-kochani
Lecz nie bez znaczenia...
W jakim celu powiedziałaś do mnie te słowa?
Dlaczego zapytałaś o istnienie Boga?
Zrozumiałam, że potrzebowałeś mnie gdy odchodziłam...
Ale za późno otworzyłam oczy na świat.
Wspinasz się na stromą górę.
Za chwilę spadasz.
Uratowany w locie,
w sekundzie.
Jutro przekonasz się czy to koniec, czy pożar zgasiła woda.
Snułam się emocjonalnie podarta, strzępy ubrania rozwiał wiatr...
Obudziłam się z wiecznego snu,
jak wieczna dziewczynka...
Zostałam w krainie czarów...
Zapadłam się pod ziemię, złapałam się korzenia,
jednak zbyt słaba by go zerwać.
Zaszaleję
Na wiecznym haju, z wiecznym uśmiechem na twarzy
i wiecznym bólem w sercu.
czwartek, 22 stycznia 2015
poniedziałek, 12 stycznia 2015
I koniec
Z ust wypadła garść słów...
Twarz zarysowana nożem.
Usta otarł płatkiem róż...
Biel zgasiła zorza.
Zgasły telewizory.
Przestali bić jej nagie ciało...
I ciosać bezlitośnie.
Nie przestawaj, nie przestawaj!
Zawisł lęk rozkoszy.
Nagły wiatr
i koniec...
Subskrybuj:
Posty (Atom)