czwartek, 26 czerwca 2014

Nienasycona

Zachęcam Cię, jeśli czytasz mojego bloga, zostaw choć jeden komentarz, uwagę, Twoje osobiste przemyślenie na temat wiersza. Zawsze jest to w jakiś sposób budujące. O dzisiejszym wierszu mogę powiedzieć, że jest inspirowany moim stanem, nastrojem, który mam już przez jakiś czas.




Nienasycona
Zmieniła barwę swoich oczu na czarną
Miała chyba szaro-zielone?
Nie pamiętałem.
Nietuzinkowa?
Niepokonany umysł wzniósł poza wyobraźnię...
Głębia z jej serca wypełniła pustkę mojego.
Nie chciałem słyszeć jej płaczu...
Powiedziałem więc: przestań!
Wolałem skryć się niczym Adam,
zalękniony swoją nagością.
Taki jest mój sposób na złe myśli.
Chciałem zadać ból, świadomie...
Nie pierwszy raz.
Śniła mi się wczoraj i dziś.
Nie umiem zrozumieć...
Przywiązanie?
Strach? 
Czy ktoś ochroni mnie przed złem?
Błądzę w wielkim zagubieniu...
Panie daj poznać Twą wolę!
Daj poznać bo zapomnę...
Zapomnę o blasku księżyca,
zapomnę o blasku słońca.
Znów słyszę Twój głos...
Czy dasz mi choć najmniejszy znak?
Przez mgłę widzę że brak mi czegoś...

wtorek, 24 czerwca 2014

Prawdziwie nieprawdziwa...

Musisz sprawiać, że się czuję tak, jakby nic ze mnie nie pozostało?


Zawsze prawdziwy, sprawiedliwy, niepokonany.
Rozdarł szatę przez środek na dwoje...
Niesprawiedliwy stał się.

Pozorna miłość zaledwie w kilka godzin straciła wartość.
Pokonałam niepokonane, starłeś prawdę.
Iluzją stały się wspomnienia.
Brak. 
Snu, powietrza...
Cierpienie przesiąka bólem życia.
Panie! Czy pragniesz krwawej ofiary?
Nie...
Więc dlaczego zraniłeś?
Chciałam być, żyć, trwać...
Obiecał. Pochopnie? 
Dziwne okoliczności to sprawiły.
Wiesz przecież do kogo mówię
Czujesz moje słowa jak rysują uczucia w Twoim sercu.
Wiesz, że Ty to właśnie prawdziwy Ty. 
 
Dziękuję, że jesteś w mojej pamięci i myślach...
Tu trwa nasza relacja, nasza radość i noc
która jaśnieje blaskiem wschodu słońca.
Bez ustanku czekam na dzień w którym powiesz:
Żyję, już nie musisz się bać, nie musisz płakać
bo jestem przy Tobie i wszystko zrobię 
by nie zadać bólu po raz kolejny.
Sobie i Tobie. 
Jak można nazwać to, co się dzieje?
Nadzieje odeszły. 
Ale nie na zawsze.
Przyjdzie chwila gdy Cię odnajdę, nie bój się...  
To nie potrwa wiecznie...
Chwile przejdą bardzo szybko.
Wierzę, bo moja dusza w Panu zazna ukojenia.
Nić duszy niech nas połączy...
Tak, by nie rozerwał jej jeden podmuch wiatru...

poniedziałek, 16 czerwca 2014

W gorzkich wspomnieniach

Zaczarowany świat przemknął przez palce.
Niezupełnie dobrze zrozumiałam.
Możliwe, że przerażenie spowodowało śmierć. 

Kilka zdań rzuconych w ciemną noc 
spowodowało zamęt w mej głowie. 
Czyżby nie żył?
Wiesz, tak na prawdę czuję jakbyś umarł.
Opowiadam smętną historię o miłości,
której tak na prawdę nie było.
Wszystko tak bardzo przewidywalne.
Gorzkie pocałunki, tanie dramaty. 
Dlaczego muszę tego słuchać?
Dlaczego muszę patrzeć na to światło, 
które wypala we mnie moje pragnienia?
Zraniona przez blask. 
Nie chcę wypowiadać imion,
nie chcę łamać serc. 
Pomóż mi roztopić ten lód, 
przekroczyć tą ciemność serca. 
Przecież sama nic nie mogę. 

Możliwe, że jedno słowo za mało.
Choć raczej jeden gest za dużo. 
Nie nauczyłeś się hamowania. 
Chciałeś przeżywać, latać, krzyczeć. 
Nie chciałam! -
pusty slogan
       ...
Czym stała się wina?
Gdzie jest granica?
Zobaczysz mnie jeszcze. 
Nie wiemy kiedy, lecz stanie się. 
Twój złowrogi śmiech pojawi się w moim życiu. 
Nie raz. Nie dwa razy. 

niedziela, 15 czerwca 2014

Łam granice

Nieuchronnie nadchodzi ten czas
Nie ukryjesz się
Pustka Twoich oczu wypełniła już całą możliwą przestrzeń
Ukryj się w niej
Pragnę pomimo strachu w niej tkwić na wieki
Zabrać cały ból

Pozwól mi żyć prawdziwie
Pozwól na ten blask
Uwierz, gdy znajdziemy się w tej pustce 
już nigdy nie będziesz cierpiał
Proszę, pozwól żyć bez lęku

Błagam byś był w tym mroku mimo że koniec jest blisko
Jesteś tak daleki
Tak przesączony brutalnością swego umysłu
Tak nieprawdziwy
Tak niedostępny i nieprzewidywalny

Nie przekraczaj granic 
Łam je tak by ich nie było