Tekst piosenki która znajduje się poniżej.
1.Czasem jest taki czas, gdy iskra w oku to za mało
Czasem jest taki czas, gdy wszystko staje się trudniejsze
W ten czas, moje życie znajduje się ponad chmurami
W ten czas, dalej niż trzy metry nad niebem
W ten czas, głębiej niż piekielne wrota
Tej szerokości i głębokości nie pojmie nikt
Ref. Ta jedna chwila - tylko Ty ją znasz
Ta chwila - głuchego milczenia
W niej wpatruję się, w Twoje serce a Ty w moje
Tej chwili, nie odbierze nam nikt.
To, co najbliższe nam rodzi się w milczeniu.
To, co najbliższe naszym sercom w słowa nie ujmiesz.
Marne słowo ''kocham'' ''ciebie mi brakuje''
Bo w oczach pokażesz to mi..
2. Choćbyś była sto mil, lub dalej stąd
trwać będziesz w mym sercu.
Choćbyś była, zamknięta i obojętna
Tych chwil, nie odbierze nam nikt.
To trwa, jesteśmy dziś w tamtym miejscu.
Przecież sama wiesz, co trwa.
To trwa i nic więcej się nie liczy
Pusty ogród widzę z balkonu.
wtorek, 28 stycznia 2014
Marne słowo "kocham"
Przepraszam za złą jakość no i nie dostrojoną gitarke.
Autorem zarówno słów jak i muzyki jestem ja.
środa, 22 stycznia 2014
Emotionally frozen
Emocjonalnie zmarznięci.
Nie wiem czy przez chłód ich serc, lód słów czy wrogość białej nocy.
Emocjonalni i słabi.
Podlegli władzy, służbie, sobie na wzajem.
I chyba polegli.
Nikt nie widział już później ich zmarzniętych emocji
lodowatych słów, niespełnionych pragnień.
Zbyt wiele spodziewano się, zbyt krótko to trwało.
Nie bez przyczyny odeszli.
Zbyt wiele słów padło w pustą i zimną przestrzeń.
Kłęby ciepła popłynęły z ich ust w tak niedostępnej sferze.
W sferze chłodu, w sferze bezprecedensowych zaklęć i klątw,
w sferze nieogarnionej ciemności.
Nawet wyrafinowane wulgaryzmy nie oddają Twego gniewu, wiem.
Zamilcz kochanie, zamknij swe usta i śpij słodko.
Przecież po co ranić, po co zadawać ból
lecz z drugiej strony po co się przed nim ukrywać?
Kto jest spragniony niech przyjdzie - powiedziałeś.
Nie będzie już pragnął na wieki.
Pójdź.
Nie chowaj się.
Znajdzie Cię wśród tej ciemnej nocy, zamarzniętego lub spalonego...
Pójdź.
Więcej nie możesz zrobić.
Nie wiem czy przez chłód ich serc, lód słów czy wrogość białej nocy.
Emocjonalni i słabi.
Podlegli władzy, służbie, sobie na wzajem.
I chyba polegli.
Nikt nie widział już później ich zmarzniętych emocji
lodowatych słów, niespełnionych pragnień.
Zbyt wiele spodziewano się, zbyt krótko to trwało.
Nie bez przyczyny odeszli.
Zbyt wiele słów padło w pustą i zimną przestrzeń.
Kłęby ciepła popłynęły z ich ust w tak niedostępnej sferze.
W sferze chłodu, w sferze bezprecedensowych zaklęć i klątw,
w sferze nieogarnionej ciemności.
Nawet wyrafinowane wulgaryzmy nie oddają Twego gniewu, wiem.
Zamilcz kochanie, zamknij swe usta i śpij słodko.
Przecież po co ranić, po co zadawać ból
lecz z drugiej strony po co się przed nim ukrywać?
Artistic photo made by M |
Nie będzie już pragnął na wieki.
Pójdź.
Nie chowaj się.
Znajdzie Cię wśród tej ciemnej nocy, zamarzniętego lub spalonego...
Pójdź.
Więcej nie możesz zrobić.
czwartek, 16 stycznia 2014
Błogi i spokojny... Romantyczno-liryczny.
Tak bardzo znane, dokonane
ukochane i niewypowiedziane uczucie zapomnienia.
Zgaszenie, ukojenie, przepełnienie.
Ale czy nie-spełnienie?
Z każdym oddechem,
wdechem i wydechem.
Rozpalony papieros, dym wypuszczony.
W blasku słońca, świec
liryczny czy też romantyczny...
Łyk gorzkiej herbaty.
Pisanie o niczym nie jest pisaniem?
Przecież wiesz.
Dziś wielki spokój, wycieczka nad morze,
dziś nie przełknę ani kawałka czekolady.
Dziś życie jest słodkie samo w sobie.
Romantyczno-liryczny.
Kochałam cię gdy jeszcze kochałam za bardzo.
Malowałeś paznokcie u mych stóp.
Kolor malinowy.
Doceniłam wysiłek, krok i skok.
Nie wiem czy to oszołomienie związane z namiętnością
czy zwykłą chwilą.
Nie zmieniaj chwil nigdy.
Ostatecznie na sekundę.
Na więcej nie.
Zapach perfum zabawnie drogich czuć nawet nocą.
Klimat przeraźliwy, błogi.
Tamtego wieczoru panował półmrok.
Lekki styl, stary szyk.
Rozmazany kolor twych ust...
Namaluj ten obraz.
Wspaniały kadr, zbliżenie, pocałunek.
W tym stylu gnaj.
Aż do końca.
ukochane i niewypowiedziane uczucie zapomnienia.
Zgaszenie, ukojenie, przepełnienie.
Ale czy nie-spełnienie?
Z każdym oddechem,
wdechem i wydechem.
Rozpalony papieros, dym wypuszczony.
W blasku słońca, świec
liryczny czy też romantyczny...
Łyk gorzkiej herbaty.
Pisanie o niczym nie jest pisaniem?
Przecież wiesz.
Dziś wielki spokój, wycieczka nad morze,
dziś nie przełknę ani kawałka czekolady.
Dziś życie jest słodkie samo w sobie.
Romantyczno-liryczny.
Kochałam cię gdy jeszcze kochałam za bardzo.
Malowałeś paznokcie u mych stóp.
Kolor malinowy.
Doceniłam wysiłek, krok i skok.
Nie wiem czy to oszołomienie związane z namiętnością
czy zwykłą chwilą.
Nie zmieniaj chwil nigdy.
Ostatecznie na sekundę.
Na więcej nie.
Zapach perfum zabawnie drogich czuć nawet nocą.
Klimat przeraźliwy, błogi.
Tamtego wieczoru panował półmrok.
Lekki styl, stary szyk.
Rozmazany kolor twych ust...
Namaluj ten obraz.
Wspaniały kadr, zbliżenie, pocałunek.
W tym stylu gnaj.
Aż do końca.
Subskrybuj:
Posty (Atom)