piątek, 6 grudnia 2013

Biegnij, proszę

Wciąż ten sam obraz...
Przed oczami maluje się śnieg
Doliny, rzeki, pagórki.
Wpatrzona w tamten obraz.
W tamten obraz Ciebie
Takiego Ciebie którego już nie ma.
Zamiast śmiechu przyszedł płacz
Niezrozumienie, niespełnienie, nieporozumienie
Słowa kołyszą się łagodnie na drzewach jak wiosną.
Dojrzałeś, wiem
To ja zatrzymałam czas
Wpatrzona ciągle w kłamliwy obraz. 
Nieprawdziwy i niewinny.
Nie chciałam, przecież wiesz, 
zrozumiesz
Małe miasto zarwało tę nić. 
Jedna chwila, jedno miejsce. 
Tylko jedno chcę powiedzieć i wiesz, 
że to słowa dla Ciebie. 
Uwolnij się i biegnij, 
jak najdalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz